poniedziałek, 16 września 2013

Dieta kapuściana - mini recenzja

Padło pytanie, czy testowałam dietę. Ten.. Tak, kiedyś tak. Ale nie zrobię teraz jej pełnego testu, bo to była najgorsza dietowa katorga jaką w życiu przeżyłam.

Mówią, że chociaż na początku zupka będzie smakować... Mi nie smakowała. Na początku jakoś się zmuszałam, dwa dni zupę jadłam, potem machnęłam ręką i stwierdziłam, że gdzieś jest granica poświęcenia. Nawet kopenhaską dawałam radę, ale nie to...

Efekty, owszem, daje. Tylko co z tego, jak paskudność tej zupy wymyka się wszelkim opisom?

Nigdy w życiu, choćbym miała być zupełnie okrągła i toczyć się po chodniku.

Nigdy.


4 komentarze :

  1. Nie lepiej skacząc z "diety" na "dietę" i katowania ciała i umysłu- przejść na zdrowe odżywianie??
    Nie stosuj diety kopenhaskiej- to nie jest zdrowe, serio...to błędne koło i szybki powrót do wagi wyjściowej.
    Ale to twoje życie i powinnaś sprawiać, że jest przyjemne i zdrowe, a nie przepełnione niesmacznymi dietami. Naprawdę współczuję diety kapuścianej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za dietami, które ograniczają się do niewielkiej ilości "dozwolonych" potraw i są mało zróżnicowane pod względem dostarczanych do organizmu składników. Uciekam od tego jak najdalej. Też będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie smak zupy nawet podszedł (duuuużo przypraw i nie rozgotowana kapusta). niemniej nie mogłam znieść reszty zasad tej wątpliwej diety ;) więc jadłam zupę zamiast kolacji a resztę normalnie. i efektu wow nie było

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już przekonałam się po sobie, że nie warto przechodzić na tego typu diety. Rozregulowują cały organizm, zaburzają metabolizm. Kuszą jednak szybką utratą kilogramów. Jedynie zdrowy tryb życia, zdrowe odżywianie pozwolą Ci schudnąć i zacząć cieszyć się życiem w nowym ciele.

    OdpowiedzUsuń